Zaskoczeni? Miało mnie nie być. Uznałam, że zostanę zapomniana, usunięta. Znalazłam chwilę. Zdjęcia i opisy mogą być nie podobne do reszty postów (które robiłam), bo piszę na telefonie.
Na początku malujemy dwie plamy jasnoniebieskim cieniem. Potem następne. Muszą na siebie nachodzić. Następnie malujemy kolejne (ciemnoniebieskie) i kończymy je zaokrągleniem i linią aż do oka. Poprawiamy je drugą warstwą. Nakładamy tusz do rzęs, kredkę, eyeliner.
Jednak ilość wszystkiego może się wydawać przesadzona. Zamiast używania
dwóch tuszy (co zrobiłam) polecam użycie jednego wydłużającego.
Do skończenia makijażu zostało pomalowanie ust szminką i błyszczyku oraz użycie różu do policzków.
Użyte kosmetyki:
Nie podoba mi się. Po pierwsze jest krzywo wykonany. Po drugie nie lubię kosmetyków z tego sklepu, za bardzo się swiecą.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWbrew zdaniu negatywnie dziś nastawionej koleżanki uważam że Śliczny make-up :* uwielbiam połączenia ciemni-jasne ;D
OdpowiedzUsuń